Autor: E.Lockhart
Tytuł w oryginale: We were liars
Tytuł w oryginale: We were liars
Wydawnictwo: Wydawnictwo YA!
Data wydania: 16.04.2015
Liczba stron: 240
Kategoria: literatura młodzieżowa
Jesteśmy Sinclairami.
Żadne z nas nie żyje w biedzie.
Żadne z nas się nie myli.
Mieszkamy - przynajmniej w lecie - na prywatnej wyspie u wybrzeży stanu Massachusetts.
Być może to wszystko, co musicie o nas wiedzieć.
Poza tym, że niektórzy z nas są ŁGARZAMI...
Rodzina Sinclairów spędza każde lato na swojej pięknej, malowniczej wyspie. Jednak lata piętnastego coś się wydarzyło. Cadence miała wypadek, przez który cierpi na straszne migreny. Jednak nie tylko one są skutkiem wypadku. Dziewczyna niewiele pamięta z tego lata. Bardzo, bardzo niewiele - dosłownie pojedyncze szczególiki. Usilnie stara się zapełnić tę dziurę wspomnieniami, jednak to nie jest takie proste, zwłaszcza że nikt nie mówi o tamtym lecie, ani nie odpowiada na jej pytania.
To jest absolutne maximum jakie możecie wiedzieć o tej książce. Ją trzeba odkrywać samemu strona po stronie. Zdanie po zdaniu. Najchętniej nie napisałabym o fabule nic. I nie wstawiłabym opisu. I napisała tylko przeczytajcie to.
Ale zachowam resztki profesjonalizmu i nie będę się aż tak poniżała...
Jest to pozycja, którą po prostu bierzecie do rąk, zaczynacie czytać i kończycie, bo nie możecie się oderwać.
Autorka pisze niby prostym, ale jednak bardzo ładnym językiem. Momentami mamy również inny sposób zapisania tekstu.
Zamiast tekstem ciągłym
niektóre zdania/słowa
są zapisane
pod sobą.
Byliśmy łgarzami to specyficzna książka i trzeba to przyznać. Ale to czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową. Przyznaję, że w trakcie czytania czasami nachodziły mnie myśli, że hmm...coś mi w niej nie gra. Jednak tę książkę trzeba przeczytać do ostatniego zdania, żeby w pełni ją zrozumieć.
Uważam, że warto też zwrócić uwagę na sam motyw rodziny. Sinclairowie są bogaci, biali, wysocy, z blond włosami - idealni. Aż zbyt idealni. Nie pozwalają sobie na upadki. Ba, nawet na rozpacz. Zawsze pewni siebie, wiedzą czego chcą i dążą do tego nie bacząc na nic. Jednak jak wiadomo w życiu nic nie jest idealne. Ale o tym co skrywa ta rodzina i jej poszczególni członkowie, jacy są naprawdę, musicie przekonać się sami.
Bardzo podobały mi się wtrącone baśnie, które jak się potem okazuje, również nie są tam przypadkiem.
Po jej skończeniu moja reakcja była taka:
1. odłożyłam ją
2. napisałam do mojej przyjaciółki, która skończyła ją w tym samym dniu "Co to ku*wa było?" (przepraszam za przekleństwo)
3. napisałam do mojej drugiej przyjaciółki, że błagam ją o to, żeby przeczytała tę książkę
4. położyłam się do łóżka (kończyłam ją w nocy), ale nie mogłam zasnąć, bo cały czas o niej myślałam
Uważam, że każdy powinien przeczytać tę książkę. Nawet po jej skończeniu naszła mnie taka myśl, że dlaczego w szkole mamy czytać jako lektury książki, które i tak w większości nam się nie spodobają/nawet ich nie przeczytamy/przeczytamy i zapomnimy etc. jak są pozycje takie jak właśnie Byliśmy łgarzami.
Wiem, że nie każdy się z tym zgodzi, ale proszę bez spin.
Na pewno wrócę do niej jeszcze wiele razy, bo wywarła na mnie ogromne wrażenie.
Na koniec mam do Was ogromną prośbę - przeczytajcie tę książkę.
Dajcie jej szansę, bo naprawdę warto.
W razie jakiś wątpliwości nie zniechęcajcie się, bo jak pisałam wyżej, tę historię należy poznać w całości.
Teraz to mnie zachęciłaś! Jakiś rok temu zainteresowałam się tą książką, ale szybko o niej zapomniałam (wiesz jak jest: tak dużo książek, tak mało czasu). Teraz jednak już wiem, że tej powieści nie można zapomnieć! Skoro jest aż tak dobra i wartościowa, że uważasz ją za doskonały materiał na lekturę szkolną dla młodych ludzi, to musi mieć ona w sobie coś wyjątkowego. Zapisuję sobie na listę!
OdpowiedzUsuńJasne, rozumiem.
UsuńBardzo, bardzo się cieszę i mam nadzieję, że pokochasz ją równie mocno! <3
O kurcze, nie sądziłam, że to jest takie dobre! W kolejce czeka u mnie teraz "Kłamczucha" tej autorki. Miałaś już może okazję przeczytać? Z ciekawości zaczęłam ją i muszę przyznać, że podobnie jak według ciebie "Byliśmy łgarzami", ta powieść też jest dosyć specyficzna. Mam nadzieję, że przypadnie mi ona do gustu. Po twojej recenzji mam jeszcze większe oczekiwania wobec E. Lockhart. Oby "Kłamczucha" okazała się tak dobra, jak ta, o której piszesz.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja i cudowny blog! Zostaję tutaj na dłużej:)
Pozdrawiam!
zznosemwksiazkach.blogspot.com
Tak, Kłamczuchę czytałam dosłownie parę dni temu i nie wywarła na mnie aż takich emocji jak Byliśmy łgarzami, ale w przeciwieństwie do dużej ilości osób, napawdę polecam, ponieważ jest to coś innego! Niedługo wrzucę jej recenzję:)
UsuńMam nadzieję, że pokochasz Byliśmy łgarzami!
Kolejne tak pozytywne i tajemnicze słowa na temat tej powieści tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że MUSZĘ ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
https://ogrodliteracki.blogspot.com/
Zdecydowanie MUSISZ! <3
UsuńKiedyś usłyszałam złą opinię o tej książce i straciłam na nią ochotę, ale teraz znów jestem zachęcona :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przeczytasz i się nie zawiedziesz:)
UsuńNice blog!
OdpowiedzUsuńI am following you, so if you want check my blog :)
https://svetknjiskogmoljca.blogspot.rs/
Thank You:)
Usuń