Hej! Kończy się styczeń, więc chyba czas najwyższy podzielić się z Wami jakie wyzwania planuję zrealizować w 2018 roku. W komentarzach koniecznie dajcie mi znać, w jakich Wy bierzecie udział!
W tym roku biorę udział tylko w jednym tak oficjalnie utworzonym wyzwaniu. Resztę wymyśliłam sobie sama.
1. w 2018 roku przeczytam 12 książek po angielsku
Bardzo chcę zacząć czytać "normalne" książki po angielsku, a nie tylko readersy, więc mam nadzieję, że to wyzwanie mnie do tego zmotywuje.
Reszta wyzwań jest wymyślona przeze mnie na "własne potrzeby".
2. w 2018 roku przeczytam 100 książek
W 2016 przeczytałam 82 książki, a w 2017 80. Liczę, że wreszcie uda mi się wyjść z tej 80 i dobić do 100, bo jest tylko książek do przeczytania...
3. w 2018 przeczytam 20 klasyków
Klasyki to klasyki, wypada znać, a ja osobiście czytam naprawdę baaardzo malutko takich książek - jak już to lektury, więc chciałabym to zmienić!
4. opróżniam swoją bilbioteczkę (50 książek)
Do tego wyzwania zaliczam książki, które nie są od wydawnictw i leżą na mojej biblioteczce jeszcze nieprzeczytane. Po prostu bardzo zależy mi na zmniejszeniu liczby nieprzeczytanych książek, więc wymyśliłam sobie takie o coś.
5. nadrobić wszystkie książki od wydawnictw
Trochę ich mi zalega, więc chce je wszystkie ponadrabiać, ogarnąć zaległe recenzję i wgl być "na czystko" z wydawnictwami.
6. NIE KUPOWAĆ TYLE KSIĄŻEK
Tego chyba nie muszę za bardzo komentować. Nie mam już miejsca, ani pieniędzy :") Dodatkowo połowa moich książek to pozycje nieprzeczytane, więc jak pisałam wyżej - chcę je nadrobić.
Chyba mamy identyczne postanowienia :)
OdpowiedzUsuńhttp://skazani-na-ksiazki.blogspot.com/
O widzisz!:D
UsuńTeż chciałabym przeczytać te 100 książek, ale jak się nie uda to mówi się trudno! Czytanie po angielsku mi kompletnie nie idzie, więc moje postanowienie to trzy książki.
OdpowiedzUsuńI również postanowiłam czytać klasykę! I również postawiłam sobie poprzeczkę 20 klasyków i ani książki mniej (więcej jak najbardziej wskazane). A oprócz tego również chcę opróżnić swoją biblioteczkę. A oprócz tego wszystkiego mam zamiar czytać Noblistów i poezję. A co mi tam! Niech będzie ambitnie.
Bardzo lubię takiego typu posty :) Inspirujące.
Pozdrawiam serdecznie
http://bakerstreetlibrary.blogspot.com
Widzę również ambitne plany - oby nam wyszło!
UsuńPowodzenia:)
Dziękuję, cieszę się, że się podoba!
Mamy bardzo podobne postanowienia, tylko że moim celem jest 60 książek. No i też chcę czytać więcej po angielsku, bo w zeszłym roku przeczytałam tylko dwie (?) książki w tym języku, a uwielbiam go! Powodzenia w realizacji ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
O.
ksiazkowa-dolina.blogspot.com
Tobie również powodzenia i dziękuję!
UsuńTrzymam kciuki! A co do stwierdzenia, że tak wiele jest jeszcze książek do przeczytania - totalnie sie zgadzam! A co chwilę pojawiają się kolejne perełki...
OdpowiedzUsuńNa blogu pozostaję na dłużej, pozdrawiam, Daria z book-night
Dokładnie to boli...
UsuńBardzo mi miło!:)
Ciekawe wyzwania sobie wymyśliłaś! Wyzwanie "opróżniam swoją biblioteczkę" uważam za genialne! Że też sama o tym nie pomyślałam, zwłaszcza że mam podobny problem. Ponad połowa mojej biblioteczki to nieprzeczytane pozycje, a ja mam ochotę na kolejne nowości i zdarzają mi się wyprzedażowe zakupy. Mimo, że konto w banku i portfel płaczą. I miejsca już nie ma na nowości. Ani na te co mam. Eh!
OdpowiedzUsuńJa zaplanowałam sobie przeczytanie minimum 52 książek, czytanie nowości i minimum jednego klasyka na kwartał. A w oryginale czytam, bo uwielbiam angielski!
Trzymam kciuki! :)
pozdrawiam,
Justyna z live-and-let-read
Dziękuję bardzo!
UsuńMam dokładnie ten sam problem...:(
Powodzenia!